Przygotowania do zagranicznego urlopu powinny objąć także analizę i wybór sposobu regulowania należności za wakacyjne przyjemności. W przeciwnym razie wojaże poza Polską będą nas kosztować więcej, niż się spodziewaliśmy.

Każdy urlop wiąże się z wydawaniem pieniędzy. Nieważne, czy wakacje spędzamy w kraju czy za granicą. Jednak ten drugi wariant wymaga od nas pewnych przygotowań i zaplanowania decyzji zakupowych. Dlaczego?

Wszystko jest konsekwencją tego, że nad Wisłą płacimy złotówkami i mamy dostęp do gotówki w bankomatach i placówkach swojego banku. Natomiast poza Polską obowiązuje inna waluta. Rodzi to kolejne ograniczenia i niedogodności w postaci prowizji za przewalutowanie środków oraz wypłaty z zagranicznych bankomatów.

Istnieje wiele możliwości uregulowania rachunku podczas zagranicznego pobytu:

• zwykła karta płatnicza (przypisana do rachunku złotowego),
• karta walutowa,
• dewizy wypłacone z bankomatu,
• środki płatnicze kupione w kantorze w kraju.

Co wybrać, żeby nie ponieść wysokich kosztów za transfer czy pobranie gotówki za granicą? Z jakiej formy płatności skorzystać, by nie stresować się na wakacjach?

Prepaidowa karta walutowa

Ze względu na brak kosztów przewalutowania transakcji i korzystne kursy zakupu dewiz najkorzystniejszą formą bezgotówkowej płatności za granicą wydają się przedpłacona karta walutowa. W taki instrument można zaopatrzyć się w kantorze internetowym, np. Walutomacie, Kantorze Internetowym Alior Banku, Cinkciarzu.

Walutowa karta prepaidowa posiada standardowe zabezpieczenia, np. PIN. Saldo na takim plastiku sprawdzamy, logując się na stronie wydawcy albo dzwoniąc na jego infolinię. Dzięki temu unikniemy niemiłych niespodzianek.

Karta kredytowa

Nieco gorszym rozwiązaniem jest płacenie kartą kredytową. Dlaczego? – Trzeba uważać na obowiązujące w banku wydawcy spready, czyli różnice kursowe, oraz stosowaną przez ten bank dodatkową opłatę za płatności walutowe za granicą – wyjaśnia Michał Szponarowicz z Open Finance.

Bankomaty zagraniczne

Za wypłacenie gotówki w bankomacie zagranicznym większość banków też nalicza opłaty. Zwykle jest to kilka procent pobranej kwoty i nie mniej niż kilka-kilkanaście złotych.

To jednak nie koniec kosztów związanych z tym wariantem posługiwania się pieniądzem poza Polską. – Poza wypłatą wybranej kwoty bank doliczy swoją prowizję, a środki przeliczy po swoim, obowiązującym w dniu rozliczenia transakcji, kursie. Z tych powodów nie jest to opłacalne dla nas rozwiązanie – przestrzega Szponarowicz.

Mądry wybór

Jednak opcje z kartą kredytową i wypłatą w bankomacie zagranicznym mają swoje zalety. Pieniądze mamy do dyspozycji natychmiast, tu i teraz. Nie musimy zaprzątać sobie głowy wcześniejszym szacowaniem potrzebnej na zagranicznych wakacjach kwoty i wymianą jej w kantorze.

Wypłacając środki za granicą, mamy pewność, ze otrzymujemy akceptowany w danym miejscu środek płatniczy. Gdy korzystamy z lokalnego punktu wymiany walut, minimalizujemy ryzyko stania się ofiarą oszustwa. Dlaczego to takie istotne?

– Przykładowo w Gruzji honorowane są dolary amerykańskie, ale tylko ich nowe serie, wydane w ostatnich latach. Banknoty pochodzące z wcześniejszych emisji, które są w obiegu polskich kantorów, nie są akceptowane w Gruzji – zauważa Szponarowicz.

Każdy z przedstawionych wariantów ma swoje mocne i słabe strony. Wniosek jest następujący: przed udaniem się na wakacje przeanalizujmy swoje potrzeby oraz dostępne w miejscu pobytu możliwości posługiwania się formami płatności i wybierzmy optymalne dla siebie rozwiązanie.

Przegląd Finansowy